W cały arsenał zaopatrzyłam się w zooplusie. Ostatnio słyszałam, ze są jakieś problemy z czasem realizacji zamówień, ale o nas powiedzieć tego nie mogę - zamówiłam w piątek póóóźno w nocy, paczkę przygotowano w sobotę i odebrana przez kuriera w poniedziałek zawitała u mnie w domu we wtorek ok. 12!
Adult Green Fields - jagnięcina
Pierwszym dużym plusem tej karmy jest opakowanie zamykane na zamek strunowy, dzięki temu nie zwietrzeje - zachowa na dłużej smak, zapach i tłustość! Ma przyjemny rozmiar, jest dość tłusta w dotyku i pachnie. Ani mocno, ani słabo, ale człowieki coś tam czują. Beo mówi, że pyszna, ale on kocha jedzonko, więc niewiele mi to mówi ;)
Nie mogę jednak narzekać na biedne strusie. Również mocno pachną i mają ciekawy zdaniem Beowulfa kształt. Dłużej się gryzie, co dla niektórych będzie plusem, a dla niektórych minusem. Zdecydowanie przy dużych rozproszeniach uznaję to za plus, bo dłuższe gryzienie = dłużej nie oglądamy się na ciekawy świat wokoło.
Adult Green Fields - kaczyna (aka kaczka)
Nie mogę jednak narzekać na biedne strusie. Również mocno pachną i mają ciekawy zdaniem Beowulfa kształt. Dłużej się gryzie, co dla niektórych będzie plusem, a dla niektórych minusem. Zdecydowanie przy dużych rozproszeniach uznaję to za plus, bo dłuższe gryzienie = dłużej nie oglądamy się na ciekawy świat wokoło.
Adult Green Fields - kaczyna (aka kaczka)
Happy Dog Supreme Sensible Afryka - strusina (aka struś) i ziemniak
Na zajęciach dostałam od Pani Agnieszki kilka kawałków karmy Happy Dog o innym smaku. Szczerze mówiąc tamta odpowiadała mi nieco bardziej i myślałam, ze wszystkie mają to samo COŚ w sobie. Czy było to coś? Zdecydowanie superhipermocny zapach, który czuć nawet w wietrzny dzień, kiedy ma się katar i tłustość.
Nie mogę jednak narzekać na biedne strusie. Również mocno pachną i mają ciekawy zdaniem Beowulfa kształt. Dłużej się gryzie, co dla niektórych będzie plusem, a dla niektórych minusem. Zdecydowanie przy dużych rozproszeniach uznaję to za plus, bo dłuższe gryzienie = dłużej nie oglądamy się na ciekawy świat wokoło.
Dodatkowo, zamawiając tę karmę wspomagamy dwie szkoły mieszczące się w Afryce!
Na zajęciach dostałam od Pani Agnieszki kilka kawałków karmy Happy Dog o innym smaku. Szczerze mówiąc tamta odpowiadała mi nieco bardziej i myślałam, ze wszystkie mają to samo COŚ w sobie. Czy było to coś? Zdecydowanie superhipermocny zapach, który czuć nawet w wietrzny dzień, kiedy ma się katar i tłustość.
Nie mogę jednak narzekać na biedne strusie. Również mocno pachną i mają ciekawy zdaniem Beowulfa kształt. Dłużej się gryzie, co dla niektórych będzie plusem, a dla niektórych minusem. Zdecydowanie przy dużych rozproszeniach uznaję to za plus, bo dłuższe gryzienie = dłużej nie oglądamy się na ciekawy świat wokoło.
Dodatkowo, zamawiając tę karmę wspomagamy dwie szkoły mieszczące się w Afryce!
To dość znane smaczki, tym razem zaopatrzyłam w nas inny smak, jednak nie widzę różnicy w zapachu. Mają za to inny kształt, dalej łatwo je podzielić paznokciem, kiedy zostaną dwa smaczki, a potrzebujemy czterech ;)
Kształty/wielkości poszczególnych karm po kolei wg wymieniania w poście:
Kształty/wielkości poszczególnych karm po kolei wg wymieniania w poście:
Dibo, faszerowane kości szpikowe
A po treningu, dla odprężenia można pociamkać kość. Kto by nie chciał? Zainteresowałam się tym artefaktem na lipcowym seminarium. Skobel (którego serdecznie pozdrawiamy) lizał sobie coś w klateczce, a małemu wtedy Bejusiowi wychodziły oczy z orbit, bo też chciał TO mieć. Z niewielkim opóźnieniem zakupiłam po jednej kości mocy dla Lavy i Beosia.
Pozdrawiają pełne i wesołe brzuchy Lavy i Beowulfa!
Zapraszam na naszego Instagrama @psiamietnik, gdzie codziennie pojawiają się nowe posty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz