poniedziałek, 18 września 2017

Obroże LED Dog Fantasy - recenzja

To pierwsza recenzja, jaką piszę na bloga, więc musicie wybaczyć mi ewentualne niedopatrzenia ;)
Spacery po ciemku nigdy nie były dla mnie problemem, kiedy miałam tylko Lavę. Zawsze trzyma się blisko mnie i nie porusza się z prędkością małej torpedki ;) Wystarczy podążać za nią latarką, chociaż i ta nie jest konieczna. Dodatkowym atutem jest fakt, że ma jasne futerko!
Teraz ciemność zaczęła być problematyczna, bo nie dość, że musze kontrolować dwie siqupy, to jeszcze Bejusz ma torpedkę w zadku, więc to, że przed sekundą był obok mnie nie znaczy, że nie odżywia się teraz czymś podejrzanym w krzakach! Latarka troszkę pomaga, ale wciąż trzeba nią kontrolować dwa zwierzaki, które nie zwiedzają okolicy razem.


Ale od początku. Zamówiłam obrożę zieloną w rozmiarze S/M (do 45cm) dla Bejusza i różową M/L (do 65cm) dla Lavy. Można je dowolnie skracać, ale nie da się ich wydłużyć, bo skracanie to po prostu odcinanie fragmentu światłowodu (?).
Obroże mają trzy tryby świecenia - bardzo mrugający, trochę mrugający (przy nich baterii ma starczyć na 4h) i ciągły (2h). Ładowanie do pełna trwa 30min i odbywa się poprzez kabel usb. Obroże zgodnie z tym, co pisze producent są wodoodporne - zaliczyliśmy już spacer w ulewie i z taplaniem po kałużach i nic nikomu się nie stało.
Z moich obserwacji wynika, że zielona daje znacznie więcej światła (oświetla również okolicę psa, co widać na zdjeciu), niż różowa, chociaż obie świeca mocno i psa widać z daleka (producent mówi, ze z 500m, ale nie oddalamy się od siebie aż tak na spacerach ;) ).
Na zdjęciu widać przycisk on/off, który służy również do zmieniania trybów, na lewo jest prawieguzik odblokowujący zamknięcie.

+cena
+wodoodporność
+sposób ładowania
+widoczność
-po skracaniu konieczne jest nadtopienie poliestru, co może być kłopotliwe, bo gdy zrobimy to za bardzo, nie wchodzi "główka", a kiedy za słabo - wszystko zjeżdża

Polecamy!
Em, Lava & Beowulf

1 komentarz:

  1. My w ciemnościach (pies czarny) pomagamy sobie kamizelką odblaskową, która się brudzi i światełkiem przy obroży, które mnie wkurza.
    Kolejny argument za nielubieniem tej pory roku...

    OdpowiedzUsuń