|
fot. O. Talarska |
Pewnie wstyd się przyznać, ale byłam na psim seminarium dopiero raz, choć w temacie siedzę już od kilku lat. Jednak kiedyś musi być ten pierwszy raz i poprzedni weekend spędziłam z Bejczykiem na seminarium z Patrycją Kowalczyk. Chciałam skupić się na sztuczkach, ale okazało się, ze skupienie siada w towarzystwie innych piesków wydających odgłosy i pośród nowych zapaszków, więc część każdej z naszych czterech sesji poświęciłyśmy skupianiu się na mnie. Wiem już co robię źle i jak nad tym pracować. w sumie to seminaria nie są, żeby uczyć psy, tylko ich właścicieli ;)